Ślub humanistyczny
Jedną z głównych obaw przyszłych Państwa Młodych, gdy planują dzień swojego ślubu i wesela, jest ta czy będzie on pogodny. Czy temperatura będzie odpowiednia. Nikt przy zdrowych zmysłach nie życzyłby sobie saharyjskiego upału czy syberyjskiego zimna. Strach o to, czy dzień będzie bezdeszczowy, są tym większe, jeśli narzeczeni chcą zorganizować swoje przyjęcie w ogrodzie. Tak było zapewne i tym razem. Lizzie i Benjamin postanowili ugościć swoich bliskich w zabytkowej willi. Zaś przyjęcie zaplanowano na świeżym powietrzu. Los okazał się sprzyjać naszym bohaterom od początku ich małżeństwa. Mimo fatalnych prognoz pogoda nie zakłóciła ani uroczystości, ani szampańskiej zabawy w przylegającym do dworku ogrodzie.
Ślub humanistyczny, na który zdecydowali się nasi bohaterowie, dodał całej historii autentyczności i luzu. Było rodzinnie i bez skrępowania. Spontaniczności nie da się zaplanować – przekonaliśmy się o tym po raz kolejny.
Wesele w ogrodzie
Miejsce ślubu urządzone jest w stylu vintage. Idealnie pasował on do klimatu wesela Lizzie i Benjamina. W kameralnej uroczystości wzięli udział tylko najbliżsi Młodej Pary wraz z zastępem druhen oraz drużbów. Od pierwszych chwil przyjęcia wszyscy czuli się bardzo swobodnie. Stosownie do miejsca, które wybrali narzeczeni, ich stylizacje nawiązywały do nieco rustykalnej i romantycznej wizji ich ślubu. Namiot weselny wyglądał przepięknie z dekoracją kwiatowych girland. Z łatwością pomieścił zaproszonych gości, których zachwyciły stoły z oryginalnymi prezencikami przewiązanymi jutowym sznurkiem. My także uwielbiamy wasze kreatywne pomysły!
Impreza w przestronnym ogrodzie zdecydowanie dodała całej uroczystości luzu i bezpretensjonalności ponieważ kiedy wesele lub, jak w tym przypadku trafniej byłoby stwierdzić, przyjęcie, odbywa się w większości na łonie przyrody to czuć i widać tą swobodę również na zdjęciach. Połączenie jak dla nas idealne – ślub humanistyczny i wesele w plenerze. Zdecydowanie takie połączenie pozwala zwolnić i poczuć atmosferę prawdziwego „slow wedding„.
Jak zorganizować wesele w plenerze
Fantastyczna zabawa i życzenia pomyślności składane Młodej Parze pod gołym niebem? Nastrojowa muzyka, wzruszające toasty, a wszystko to w cudownym otoczeniu pośród mnóstwa zieleni i kwiatów- oto przepis na ślub marzeń. Czasami mniej znaczy więcej, gdyż uroczystości na świeżym powietrzu rządzą się zupełnie innymi prawami, niż te zorganizowane w restauracji, czy hotelu. Gdy zabawa rozkręciła się już na dobre, wszyscy biesiadnicy przenieśli się do środka dworku, gdzie bez wytchnienia bawili się, aż do białego rana. Tańce i hulanki przerwali jedynie, by wziąć udział w kolejnej zaskakującej i niestereotypowej niespodziance, jaką było wspólne ognisko.
To nie pierwszy plenerowy ślub w ogrodzie jakie mieliśmy okazję fotografować. Kolejny raz przekonaliśmy się o tym, że dobrze zaplanowana impreza w plenerze może być uroczystością wręcz bajkową i tak zapewne zapamiętają ją zarówno Lizzie i Benjamin, jak i ich goście.
Dla zainteresowanych techniczną stroną reportażu: 95% ślubu ustrzelone obiektywami 35 i 50mm. Naliczyliśmy całe 18 zdjęć z 85mm. Co utwierdza nas tylko w przekonaniu, że pogoń za nowszym i lepszym sprzętem jest i będzie dla nas czymś co odgrywa rolę co najmniej drugoplanową. Minimalna ilość środków podjętych od pracy pozwala skupić się na tym co najważniejsze. To takie koło, które wciąż zataczamy w pogoni za nowinkami technicznycznymi i walce z syndromem G.A.S. (Gear Acquisition Syndrome) wciąż trafiając do punktu wyjścia jakim jest dobra kompozycja, kreatywność i doświadczenie.
Ślub humanistyczny, jaki uwielbiamy
Dla każdego fotografa taki ślub humanistyczny i przyjęcie weselne w plenerze to zdecydowanie spełnienie zawodowych marzeń. I powodem bynajmniej nie są tu piękne dekoracje ślubne czy bogactwo weselnej oprawy. Żadne z tych. To co zachwyca w takich ślubach, to autentyczność wydarzeń jakich jesteśmy świadkami. Niczym nieskrępowana swoboda w okazywaniu sobie wzajemnej miłości. Spontaniczne okrzyki radości, prawdziwe łzy wzruszenia, i wszystkie te uczucia, które powinny towarzyszyć nam podczas takich dni jak ten. Myślę, że ślub Lizzie i Benjamina to doskonały przykład na to jak powinno się celebrować miłość. Dlatego jest to zdecydowanie reportaż, który zostanie w naszej pamięci na długo. Dziękujemy Kochani!
Jeśli chcielibyście zobaczyć jak mogą wyglądać najpiękniejsze polskie śluby to koniecznie zobaczcie Rustykalny Ślub w zajezdni tramwajowej autorstwa Dominika Imielskiego oraz Rustykalne Wesele w Polna Zdrój popełnione przez Into The Wed.
Spodobał Wam się ten ślub humanistyczny? Jeśli szukacie podobnych reportaży u nas na stronie to zapraszamy gorąco na najprawdziwsze Wesele w Stodole .
Piękne zdjęcia. Miło się ogląda. Będę wracał!
Piękne repo. Obejrzałem z ciekawością 🙂
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! Zdjęcia przepełnione są radością. Trudno nie uśmiechnąć się oglądając zdjęcia Lizzie i Benji. Reporterski majstersztyk.
tak smakowite., że jestem głodna na więcej!
Super reportaż 🙂
Uczciwie, bez słodzenia. Mało co robi na mnie wrażenie, ten materiał robi ogromne! Brawo. To jest niesamowicie dobre.
Jak widać, mimo obaw, wesele bardzo si udało. Piękne zdjęcia.
niczego nie brakuje, wszystko jest na miejscu. i wszystko już zostało w zasadzie napisane w komentarzach poniżej.
Gratulacje !
Świetny materiał! Keep going 😉 peace!
Ten reportaż jest niemal futurystyczny. Dynamiczne, pełne ruchu kadry, tylko prawdziwe momenty, czyli bezkompromisowa fotografia w najlepszym wydaniu.
bardzo dobre !
wspaniały ślub <3 achy ochy, emocje, pełen spontan gości i Wy z mega refleksem robicie pif-paf z aparatów. Praca z błyskiem super!
ileż tu dynamiki i wspaniałych emocjonujących kadrów <3 klasa!
Bardzo, bardzo dobrze mi się oglądało cały reportaż. Od początku do końca <3
WOW! niesamowite zdjęcia, zbieram szczękę
Świetne zdjęcia!
Wow, super reportaż, obejrzałem z przyjemnością! Pozdrawiam! 🙂
jest moc ! <3 Oby częściej takie materiały na stronie !
Cholernie dobre!!! Totalnie szalone towarzystwo (zazdrooo:) a Wasze klatki idealnie oddają charakter imprezy.
No trudno się nie zgodzić z Piotrem! Wspaniała robota i niepodważalny talent! Zazdroszczę, podziwiam i gratuluje!
Piękny i autentyczny reportaż
Bardzo dobre!!
Wooow, ile tu dobra, ile fantastycznych emocji, ile gęstych, treściwych klatek, brawo!!
Kozak! Z przyjemnością obejrzałem cały reportaż !
Panie G. kosa reportaż, najlepsze repo ślubne jakie widziałem od roku 🙂
Co tu dużo pisać…DOSKONAŁE! obejrzę wielokrotnie z mega przyjemnością <3
Klatki poezja…..mega historia, BRAWO!
Chyba właśnie wybrałam mój ulubiony reportaż w Waszym wykonaniu. Cudowna uroczystość!
Pod takim komentarzem jak Piotra,trudno cokolwiek napisać :-). Mogę jedynie postawić „.”
Są takie śluby…są tacy fotografowie…są takie hieny jak ja, które to oglądają i zazdrość kapię z pyska. Niepodważalny talent doprowadził do sytuacji , że pokazaliście reportaż domknięty (to nowe słowo w branży ślubnej). Domknęliście mi przystawkę w sercu, domknęliście mi dwie półkule w mózgu, domknęliście mi dusze, która wiecznie woła – chce więcej- a tutaj nie chce – mam wszystko co chce. Love Ya.