Sesja ślubna w górach Kopieniec Wielki Tatry

Plener ślubny w Tatrach o wschodzie słońca od dawna chodził nam po głowie. Jakież było nasze zdumienie, gdy okazało się, że bohaterom tej krótkiej historii również. Mówi się, że na dobre rzeczy warto czekać… My czekaliśmy prawie rok, ale chyba było warto. Nasza pierwsza sesja ślubna w górach o wschodzie. Ale może od początku!

Plener o wschodzie słońca

Moja niechęć do wstawania rano mogłaby być opisana skalą dziesięciu wkurzonych 4-latków, którym brutalnie odebrano ich ulubioną zabawkę czy tabliczkę czekolady. Nie znoszę, nie cierpię, nie lubię, nie trawię… Ekscytacja na myśl o zdjęciach przychodzi stopniowo i osiąga punkt kulminacyjny zazwyczaj już po dotarciu na miejsce. 1 w nocy – wyjazd -„Adventure is out there!” zwykł mawiać Russell z filmu „UP!” Kroplówka z americany, bułki z pastą jajeczną i czołówka Tikka (to nie przypadek!) w plecaku i można ruszać. Na szlaku byliśmy już o 3 idąc w absolutnych ciemnościach.

Pojawiające się w głowie raz po raz słowa ” i co ja robię tu…” zaczynają odchodzić w dal. W wyobraźni majaczy przed nami cel tej mało rozważnej i lekko szalonej wędrówki więc i morale naszej wesołej ekipy szybują ku górze. Temperatura i wiatr nie rozpieszczają ale majestat gór spoglądających na nas z oddali motywuje. I herbata, której deficyt wymusza na nas zdroworozsądkową reglamentację.

Fotografujemy godzinę, może ciut dłużej co nie stanowi zbyt długiego okresu czasu, biorąc pod uwagę „rozmach” logistyczny. Minuta, góra dwie, zdjęć, na pięć minut przerwy na rozgrzanie. To takie chwile, kiedy czujesz, że warto zrobić coś więcej niż standardowe obligum. Wdech, wydech. Ciepło wschodzącego słońca czuć na policzkach zaś zimny wiatr tańczący po skałach daje się we znaki. Już wiemy, że od zdjęć, samo to doświadczenie warte jest bardziej tych trudów naszej całonocnej eskapady…

Pomysł na sesję ślubną

Ten plener ślubny zmusił do refleksji nad samym jego sensem. Czyż nie fajnie jest myśleć o takiej sesji w kontekście samej przygody jaką jest fotografowanie o wschodzie  słońca? To zaangażowanie czuć na zdjęciach. Widać je gołym okiem. Miło jest wiedzieć, że wszyscy dajemy z siebie 100%. Ktoś zapyta czy można zrobić piękne zdjęcia „pod domem”. Na pewno tak! My jednak chyba wolimy bardziej tych wariatów, którzy dla tych kilku fotografii wezmą dzień lub dwa wolnego albo zarwą nockę, żeby wdrapać się na jakiś goły, skalisty szczyt i tam zziębnięci wtulać się w siebie. Taka sesja ślubna w górach to ja rozumiem. Dzięki Oli i Przemkowi znów chce się nam wszystkiego trochę bardziej.

A dla tych, którzy sesję ślubną mają dopiero w planach…odważcie się! Adventure is out there!

Czujących niedosyt zapraszamy do obejrzenia plener ślubny Tatry Słowackie

plener ślubny w Tatrach plener ślubny w Tatrach sesja ślubna w Tatrach sesja ślubna w Tatrach plener ślubny w Tatrachplener ślubny plener ślubny plener ślubny sesja ślubna sesja ślubna sesja ślubna fotograf ślubny Kraków zdjęcia ślubnesesja ślubna o wschodzie słońca sesja ślubna w górach rustykalny plener ślubnyrustykalny plener ślubny plener ślubny w górach rustykalny plener ślubnysesja ślubna o wschodzie słońcagórski plener ślubny boho sesja ślubna górska sesja ślubna

Sesja ślubna w górach Kopieniec Wielki Tatry

Góry to nie zawsze wymarzone miejsce na plener ślubny. Czasami wystarczy łąka pełna maków, piękna koronkowa suknia, wianek we włosach i całe morze miłości. Wielu naszych klientów po prostu chce, aby było sielsko i naturalnie.  Zobaczcie jak wspaniale może wyglądać sesja ślubna w bieszczadach. Jeśli dalej Wam mało to odsyłam to moich przyjaciół, którzy na plenerach nie mają sobie równych. Sesja randkowa w lesie? Proszę bardzo! Pan Imielski zaprasza.. 🙂

Comments

Przepiękny, nietuzinkowy materiał! Różnorodność, swieżość ujęć – brawa!

Pan Bóg darzy ranne ptaszki :)) Miód!

m e g a ! i te kolory w kolorach, i fantastycznie komponuje się bukiet, i światełko. aaaa <3

Jest moc, świetny plener. Wielkie brawa dla Was za 200%poświęcenia dla pracy, widać że kochacie to co robicie!

Nie wiem co napisać – nic sensownego poza „wow”, „ojacie”, „sztos”, nie przychodzi mi do głowy. Ta sesja jest przepiękna. Intensywna, nastrojowa, po prostu – piękna. Uwielbiam Wasze zdjęcia od dawna, ale tą sesją jeszcze mocniej mnie rozkochaliście w Waszych zdjęciach.

Urzekająca sesja:) nie mówiąc już o edycji! Pięknie!

Ładnie wyedytowany, zgrabny materiał. Brawo!

Na przystani tikkitakka można nainspirować swoje baterie! Polecam każdemu kto nie dostrzega codziennej wrażliwości i cierpi na monotonię dnia codziennego. Tutaj dowiesz się że to wszystko może być piękne i niezwykle urokliwe!

Add Your Comment

WYJDŹ