Wesele w Sadach | Albigowa
Ciężko pisać o tym co już napisane po wielokroć. W dodatku pisarze z nas średni co najmniej. Spróbuję więć krótko i treściwie, szczerze i prosto z serca.
Mój bardzo dobry kolega zapytał mnie niedawno o moje oczekiwania względem dnia ślubu. Odpowiedziałem mu, że jedyną rzeczą której pragnę to zaufanie bo to jego świadomość najbardziej nobilituje i mobilizuje. Oczekiwania zaś chciałbym przerzucić na swoją osobę. Od siebie wymagać – uwagi, refleksu, czujności. Opanowania i kontrolowania tego co dzieje się wokół. Całkowitego zaangażowania. A zaufanie jakim obdarzają nas nasi klienci daje ku temu największą motywację. Zaczynam tak nie bez kozery, gdyż bagaż doświadczeń z jakim zostawili mnie Ala i Piotrek to właśnie przeświadczenie o słuszności tych przemyśleń. No dobrze, po kolei więc…
Jak znaleźć fotografa na ślub?
Czasami przypadek, krótkie spotkanie …. Z Alicją spotkaliśmy się kilka miesięcy wcześniej. My fotografowaliśmy, Ona organizacyjnie trzymała w ryzach imprezę naszych kochanych młodych Kaji i Tomka, którzy mieli szczęście trafić pod jej skrzydła. Jak się później okazało to były ich początki dopiero. I zgrzeszyłbym, gdybym napisał, że nieśmiałe. Organizacyjnie, Wesele w Sadach sprawiało wrażenie koncepcji niezwykle dopracowanej w każdym szczególe, ale więcej o tym może w następnym akapicie.
Nie wiem czemu Alicja zdecydowała się zaprosić mnie do swojego świata na ten jeden dzień. Ale to świetna fotografka i chciałbym wierzyć, że to właśnie względy estetyczne zadecydowały. Ten wspólny fotograficzny feeling albo się ma albo nie. I zamiłowanie do abstrakcji 😉 Nie chcę się tutaj rozpisywać o tym jak fantastyczni to ludzie. Zobaczycie zresztą na zdjęciach, że dobrze im z oczu patrzy, a to co jest między nimi to miłość, której nie straszne gorsze chwile i kryzysy. Fajni są, co tu dużo mówić <3
Wesele w Sadach Albigowa
Mimo całej wiedzy o tym jak działa pozycjonowanie w naszym kochanym google, to bardzo nie chcieliśmy, żeby było to blog, w którym opisujemy najlepsze miejsca na wesele. Tym razem zrobimy wyjątek i napiszemy coś więcej bo szczerze powiedziawszy to stodoła w albigowej po prostu urzekła nas całkowicie. Czujemy się więc w obowiązku opowiedzieć o niej co nieco. Może akurat ktoś trafi tutaj i zachwyci się tym miejscem tak jak my. Trzymam za to mocno kciuki…
Wesele w Sadach to miejsce absolutnie magiczne i wyjątkowe, swoją sielskością i autentycznością wpisujące się odważnie w czołówkę miejsc o podobnym charakterze. Tym bardziej, że województwo podkarpackie, mimo swojego uroku i zróżnicowania, nie może się niestety pochwalić tak szerokim wachlarzem rustykalnych lokalizacji na wesele jak np małopolska czy okolice Warszawy. A jednak! Kilka kilometrów od Rzeszowa powstało miejsce, które nie jest jak to często bywa ciałem całkowicie obcym w otaczającym krajobrazie.
Umiejscowiona pośrodku wielohektarowych sadów stodoła to jednak nie wszystko co znajdziemy w ofercie tego miejsca. Do dyspozycji są sala szkoleniowo-bankietowa, namiot eventowy oraz ogromny zielony dziedziniec. Rozmach inwestycji i możliwości organizacyjne zachwycają. To co jednak rzuca się w oczy to dbałość o detal, która dodaje tylko sielskości całemu miejscu. Leżaki, ogrom świeżych kwiatów, świeże jabłka z pobliskich sadów – tych szczegółów, które tworzą fantastyczny obraz całości jest bardzo dużo. Wszystko to sprawia, że można się poczuć w tym miejscu po prostu dobrze.
Więcej o nich znajdziecie tutaj -> Wesele w Sadach<-
Stodoła w Albigowej
Dostałem od Ali i Pitera (aka Kuba 🙂 więcej niż mógłbym prosić. Pomijając morze cierpliwości dla mojego słowotoku i chaosu na sesji oraz wielkich dawek zaufania jakim obdarzyli mnie od samego startu.
Wesele w Sadach vs. Fototikka. Jak wyszło? Oceńcie sami. Poniżej ponad 100 fotografii o tym co ważne i piękne. Mamy nadzieję, że kilka złapie Was za serce. Najlepiej dawkować całości z kubkiem dobrej kawy w dłoni lub ewentualnie herbaty, jeśli kofeina działa na Was tak jak na piękniejszą część naszego teamu. Ewentualnie z dobrym Single Maltem jeśli z oknem jest już ciemno. Impreza w stodole. Wesele w sadach. I Wy! Dajcie się się porwać na kilka chwil. Enjoy i do zobaczenia wkrótce! Muah! :*
PS. Jeśli Wam się spodoba tak jak nam to koniecznie napiszcie nam o tym. W komentarzu można zostawić linka do swojej strony. A Wesele w Sadach proszę zapisać sobie w zakładkach 'ulubione’ 😉
Wesele w Sadach | Albigowa
I jeszcze małe posłowie… Często na ślubach czujemy się trochę jak zaproszeni goście. Życzliwość z jaką mamy okazję się spotkać ze strony pary młodej i ich rodzin jest dla nas czymś absolutnie wyjątkowym. To właśnie był jeden z takich dni. A ta życzliwość właśnie i bezgraniczne zaufanie wraca do nich zawsze w postaci fotografii, w które wkładamy całe serce i jeszcze trochę… Traktujcie więc Państwo waszych podwykonawców z miłością bo choć dla niektórych to „tylko” zdjęcia ślubne to nam wypełniają one całą głowę, myśli i serducho. I każde dobre słowo o naszej pracy jest warte więcej niż milion lajków pod postem na fb.
Jeśli to wesele w sadach złapało Was choć trochę za serce i jeśli czujecie niedosyt, a tak być powinno i to znaczy, że nie przesadziliśmy z ilością, to zaproszę Was jeszcze do historii, którą udało nam się opublikować w zeszłym roku i jest dla mnie absolutnie wyjątkowa. Plenerowe wesele pod namiotem w samym centrum Krakowa. Swego rodzaju wesele w stylu DIY. Jeśli gdzieś umknął Wam ten wpis to zapraszam najserdeczniej!
A jeśli dalej macie chęci na więcej to odsyłam na stronę naszego przyjaciela Piotrka Pasiaka. Dworek gościnny Szczawnica i ślub w górach? Mocny, monochromatyczny materiał prosto z gór od magika z Czułowa. Enjoy!
Już po pierwszych kilku zdjęciach wiedziałem, że będzie moc. Podziwiam reporterskie oko!
Świetny reportaż. Świetne kadry. Mega się ogląda!
Dla mnie jesteście najzajebistszą ekipą foto w kraju. Każdy reportaż mógłby być marzeniem o zdjeciach ślubnych każdej Panny Młodej. W niepowtarzalny sposób widzicie i chwytacie emocje. Ja się tylko pytam – co ***** ***ć ćpacie w czasie pracy? – widać że dajecie z siebie 200% zaangażowania. Zajebiste!
Tak! Tak! Tak! Tak powinien wyglądać reportaż ślubny. Gzyle w formie!
Wspaniałe! Kwintesencja reportażu!